Pełna paleta emocji. Podsumowanie I etapu w kategorii głos / The full range of emotions. Summary of the I stage in voice category

[ENG below]


Konkurs pędzi do przodu jak szalony. Za nami I etap przesłuchań w kategorii głos. Jury w składzie Dominik Licht (przewodniczący), Jadwiga Rappé, Marcin Habela, Ewa Biegas, Melanie Diener, Thomas Mittermayer, Francesca Condeluci zdecydowało, że w następnym etapie wystąpi 14 uczestników. Nie udało mi się posłuchać wszystkich, którzy zaprezentowali się w I etapie, ale z radością zauważyłam, że spora część tych, których głosy miałam przyjemność poznać, została zakwalifikowana dalej!



Natalia Płonka. Fot. Radosław Kaźmierczak


Dwa dni, które spędziłam ze śpiewakami w Sali Koncertowej Akademii Muzycznej były dla mnie bardzo ciekawe z dwóch powodów – wystąpiło wielu utalentowanych artystów i miałam okazję zagłębić się w repertuar, który w większości wcześniej był mi nieznany. Oprócz utworów patrona konkursu, w pierwszym etapie wokaliści musieli zaśpiewać kompozycję Witolda Lutosławskiego lub Henryka Mikołaja Góreckiego, zaprezentować swoje umiejętności w arii reprezentatywnej dla techniki bel canto oraz wykonać pieśni z okresu romantyzmu lub neoromantyzmu. Było więc różnorodnie, jeśli chodzi o style i języki, ale mam poczucie, że przede wszystkim program ten pozwolił uczestnikom na przekazanie za pomocą głosu naprawdę pełnej palety emocji i ten ostatni element był dla mnie najistotniejszy.


Podczas przesłuchań, na których byłam (sobota i niedziela), chyba więcej występów ujęło mnie pierwszego dnia. Żałuję, że w II etapie nie usłyszę Anny Koehler. Odniosłam wrażenie, że miała bardzo dobrze dobrany program do swojego głosu i ekspresji. Od początku urzekła mnie w jej śpiewie lekkość i skoncentrowanie na tekście. Interpretacje, które zaproponowała, były przekonując i spójne. Będzie mi również brakowało Dominiki Noskiewicz, która zaprezentowała świetne umiejętności aktorskie, a także (zwłaszcza w Pieśni Jaruhy Żeleńskiego) pozwoliła się poznać jako wokalistka poszukująca w zakresie barwy dźwięku.


Cieszę się, że w II etapie zaśpiewa Justyna Khil. Dałam się porwać jej opowieści i frazie. Aria Convien partir z opery Córka pułku Donizettiego była wzruszająca, śpiewaczka dbała o jakość każdego dźwięku. W Cäcilie Richarda Straussa nastąpiło jeszcze większe emocjonalne zagęszczenie. Najbardziej jednak Khil oczarowała mnie w We mgłach z cyklu Sześciu pieśni do słów Kazimierza Tetmajera Szymanowskiego i Lawinie Lutosławskiego. W pierwszej z tych kompozycji zachwyciła mnie ciepłą barwą głosu, bardzo dobrą dykcją i „mglistym” nastrojem. Istotną rolę odegrała tu również pianistka – Rozalia Kierc, która współtworzyła ten klimat. Z kolei w Lawinie Khil uwypukliła kontrasty dynamiczne i wciągająco poprowadziła narrację.



Justyna Khil. Fot. Radosław Kaźmierczak


Nie będę ukrywać, że w trakcie sobotnich przesłuchań jedna osoba szczególnie przykuła moją uwagę i jej występ wciąż gdzieś jeszcze we mnie rezonuje – mam na myśli Natalię Płonkę. Od początku, czyli od pierwszych dźwięków pieśni Nie dla Ciebie Lutosławskiego, zakochałam się w jej pięknym głosie. Myślę też, że doskonale oddała dramatyczne emocje wiersza Kazimiery Iłłakowiczówny. W Allah, Allah, Akbar z cyklu Pieśni muezina szalonego Szymanowskiego uzyskała ciekawy ciemny kolor i głębię, z zainteresowaniem przysłuchiwałam się, jak różnicuje wibrację w głosie i rozwija każdą frazę. Wzruszyło mnie delikatne, dopieszczone Morgen! Richarda Straussa. Aria Nobles seigneurs, salut! z opery Hugenoci była idealna na zakończenie tej prezentacji – Płonka dała tu wirtuozowski popis, z dużą pewnością „łapiąc” najwyższe dźwięki.


W niedzielę najbardziej interesujące wydały mi się trzy osoby. Niezwykle emocjonalny i pełen mroku był występ Anny Thun. To wokalistka o mocnym głosie, której interpretacje są przemyślane i świadomie poprowadzone. Jej Malagena z cyklu Dwie pieśni do słów F. G. Lorki Henryka Mikołaja Góreckiego była ciężka i ponura – sposób śpiewania odpowiadał więc sugestywnie tekstowi. Również Befreit z cyklu 5 pieśni Richarda Straussa miało adekwatny ciężar i głębię, choć odniosłam wrażenie, że szczególnie szczery dramatyzm i zrozumienie muzyki pokazała w kompozycji Boże święty z cyklu Trzech fragmentów z poematów Jana Kasprowicza Szymanowskiego.


Od początku występu zaintrygowała mnie też Alexandra Nowakowski. Zakochałam się w jej barwie w piano, niezwykle gładkim frazowaniu i romantycznym nastroju w Kdyż mne stará matka Dvořaka. Wiele czułości było również w jej wykonaniu arii Qui la voce z opery Purytanie Belliniego. Najmocniej jednak podczas prezentacji tej wokalistki zwróciła moją uwagę jej umiejętność różnicowania barwy – coś, co niezbędne jest zwłaszcza w utworach Lutosławskiego i Szymanowskiego, a nie u wszystkich uczestników się pojawiło. Nowakowski pokazała doskonałe panowanie nad głosem i dużą świadomość jego wykorzystywania.


Mężczyźni na przesłuchaniach w kategorii głos zdecydowanie stanowili mniejszość, ale kilku ich było i zgadzam się z jury, że wyróżnił się Jan Żądło. To śpiewak z bardzo mocnym głosem, potrafiący jednak uzyskać dużą lekkość, gdy jest to potrzebne (aria Come un' ape ne' giorni d'aprile z opery Kopciuszek Rossiniego). Jego interpretacje były wyśmienite pod względem aktorskim, z dużą swobodą odnajdywał się w tekstach w różnych językach – polskim, niemieckim, angielskim.


I etap to była ciekawa przygoda – dla mnie jako słuchaczki. Z zainteresowaniem czekam na kolejne emocje, których dostarczą mi wokaliści!



Julia Broniowska

 




The competition is moving forward like crazy. We've completed the first stage of auditions in the voice category. The jury, consisting of Dominik Licht (chairman), Jadwiga Rappé, Marcin Habela, Ewa Biegas, Melanie Diener, Thomas Mittermayer, and Francesca Condeluci, has decided that 14 contestants will proceed to the next stage. I couldn't listen to all of those who performed in the first stage, but I'm delighted to see that a significant number of those whose voices I had the pleasure of hearing have made it through!


The two days I spent with the vocalists in the Concert Hall of the Academy of Music in Katowice were fascinating for two reasons – many talented artists performed, and I had the opportunity to delve into a repertoire that was mostly unknown to me. Besides the works by the competition's patron, in the first stage, vocalists had to perform compositions by Witold Lutosławski or Henryk Mikołaj Górecki, showcase their bel canto technique with a representative aria, and sing songs from the Romantic or Neo-Romantic periods. So, there was a wide variety of styles and languages, but I feel that above all, this program allowed the participants to convey a full range of emotions through their voices, and that aspect was the most significant to me.


During the auditions I attended (Saturday and Sunday), I was captivated by more performances on the first day. I regret not being able to hear Anna Koehler in the second stage. I had the impression that she had chosen a program that perfectly suited her voice and expression. From the beginning, I was enchanted by the lightness and focus on the text in her singing. The interpretations she proposed were convincing and coherent. I will also miss Dominika Noskiewicz, who showcased excellent acting skills, and (especially in "Jaruha’s Song" by Żeleński) allowed us to get to know her as a vocalist exploring the range of timbre.


I'm glad that Justyna Khil will be performing in the second stage. I was drawn into her storytelling and phrasing. The aria "Convien partir" from Donizetti's opera "La fille du régiment" was moving, and the singer paid great attention to the quality of each note. In Richard Strauss's "Cäcilie" there was even more emotional intensity. However, Khil truly charmed me in "We mgłach" from Szymanowski's cycle of "Six Songs to Poems by Kazimierz Tetmajer" and Lutosławski's "Lawina". In the first of these compositions, I was delighted by the warm tone of her voice, excellent diction, and the "misty" atmosphere. Pianist Rozalia Kierc also played a significant role in creating this mood. In "Lawina" Khil highlighted dynamics contrasts and led the narrative in an engaging manner.


I won't hide the fact that during Saturday's auditions, one person particularly caught my attention, and their performance still resonates within me – I'm referring to Natalia Płonka. From the very beginning, starting with the first notes of Lutosławski's "Nie dla Ciebie" I fell in love with her beautiful voice. I also think that she perfectly conveyed the dramatic emotions of Kazimiera Iłłakowiczówna's poetry. In Szymanowski's "Allah, Allah, Akbar" from the "Songs of the Infatuated Muezzin" cycle, she achieved an intriguing dark color and depth. I listened attentively as she differentiated the vibrato in her voice and developed each phrase. I was moved by the delicate, meticulously crafted "Morgen!" by Richard Strauss. The aria "Nobles seigneurs, salut!" from Bellini's "Les Huguenots" was the perfect conclusion to her performance – Płonka showcased virtuosic prowess, confidently reaching the highest notes.


On Sunday, three individuals stood out as particularly interesting to me. Anna Thun delivered an extremely emotional and dark performance. She possesses a powerful voice, and her interpretations are well thought out and consciously executed. Her "Malagena" from Henryk Mikołaj Górecki's "Two Songs of Lorca" was heavy and somber, perfectly matching the evocative lyrics. Similarly, "Befreit" from Richard Strauss's "5 Lieder" had an appropriate weight and depth, although I felt that her most sincere dramatic expression and understanding of the music were on display in Szymanowski's "Boże święty" from the "Three Fragments from Poems by Jan Kasprowicz".


I was also intrigued by Alexandra Nowakowski from the very beginning of her performance. I fell in love with her piano tone, incredibly smooth phrasing, and romantic atmosphere in Dvořák's "Když mne stará matka". There was a lot of tenderness in her rendition of Bellini's aria "Qui la voce" from "I Puritani". However, what struck me the most during this vocalist's performance was her ability to vary her timbre – something especially necessary in Lutosławski's and Szymanowski's compositions, which not all participants managed to do. Nowakowski demonstrated excellent control over her voice and a deep understanding of its using.


Men in the voice category were definitely in the minority during the auditions, but I agree with the jury that Jan Żądło stood out. He is a singer with a very powerful voice, capable of achieving great lightness when necessary (as in Rossini's "Come un' ape ne' giorni d'aprile" from "La Cenerentola"). His performances were excellent in terms of acting, and he effortlessly handled texts in different languages – Polish, German, and English.


The first stage was an exciting adventure for me as an audience member. I'm eagerly awaiting the emotions that the vocalists will bring in the next stages!

Comments