Triumf wrażliwości. Finał w kategorii głos / A triumph of sensitivity. Final in the voice category
[ENG below]
Ostatnie
finałowe przesłuchania II Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Karola
Szymanowskiego za nami. Poznaliśmy zwycięzców w kategorii głos, jury zdecydowało
się przyznać następujące nagrody:
I
– Magdalena Lucjan
II
– Jan Żądło
III
– nie przyznano
Jan
Żądło – nagroda specjalna za interpretację utworu Karola
Szymanowskiego
Monika
Radecka – nagroda specjalna za interpretację utworu
współczesnego nagrodzonego w kategorii kompozycja
Grzegorz
Biegas – nagroda specjalna dla pianisty-kameralisty
W
finale zaprezentowało się pięcioro charakterystycznych śpiewaków o zupełnie
różnej ekspresji. Od momentu ogłoszenia werdyktu nie mogę jednak przestać
myśleć o tym, że w tym roku triumfowała wrażliwość i delikatność, bo właśnie te
dwie cechy ma bez wątpienia Magdalena Lucjan. Cieszy mnie również nagroda dla
Jana Żądły – wspominałam już o nim w podsumowaniach I i II etapu, wyróżniał się
na tym konkursie od początku, a finał tylko to potwierdził.
Magdalena Lucjan, NOSPR, Marin Alsop. Fot. G. Mart / M. Saltarski
Występ
finałowy różnił się znacząco od wcześniejszych, ponieważ tym razem uczestnicy
wystąpili z orkiestrą – pod batutą Marin Alsop – w Sali Koncertowej NOSPR. To z
pewnością wymagało innego podejścia śpiewaków (choćby w zakresie dobrania odpowiedniej
dynamiki i sposobu śpiewania do siły dźwięku, jaką generuje orkiestra), ale
także zmieniało nieco odbiór poszczególnych głosów wśród słuchaczy (ze względu
na nową akustykę i aparat wykonawczy). Tak jak się spodziewałam, wszystkie
głosy doskonale przebiły się przez orkiestrę, choć odniosłam wrażenie, że nie
wszyscy śpiewacy jednakowo swobodnie czuli się we współpracy z orkiestrą. Standardowo
jednak, jak we wszystkich moich poprzednich relacjach z finałów, chciałabym
napisać kilka zdań o występie każdego z uczestników.
Shanley
Horvitz jest śpiewaczką, która niesamowicie potrafi przykuwać
uwagę – tak też było w finale. Jej głos i rodzaj emocjonalności bardzo silnie
ze mną rezonują. W utworze Święty Boże z Trzech fragmentów
z poematów Jana Kasprowicza op. 5 Karola Szymanowskiego (w
instrumentacji Grzegorza Fitelberga) zachwyciła świetną dykcją i umiejętnością
przejmującego prowadzenia narracji. Z kolei w arii Per questa fiamma
indomita z opery Anna Bolena Gaetano Donizettiego uwypukliła się w
jej śpiewie wyjątkowa delikatność i lekkość. Pamiętając też jej poruszający
występ w II etapie, bardzo żałuję, że wokalistka ta nie została nagrodzona.
Shanley Horvitz, NOSPR, Marin Alsop. Fot. G. Mart / M. Saltarski
Magdalena
Lucjan jest zupełnym przeciwieństwem Shanley Horvitz. To
śpiewaczka bardzo oszczędna w gestach, która przede wszystkim oddziałuje swoim
głosem. W arii Eccomi in lieta vesta…Oh quante volte ti chiedo z opery
Capuleti i Montecchi Vincenzo Belliniego przepięknie, gładko prowadziła
frazę. Pokazała niezwykłą delikatność, zwracała uwagę również jej perfekcyjna
intonacja. Każdy dźwięk wyrażał ogromną wrażliwość, był dopracowany i
dopieszczony – słychać to było zwłaszcza w najwyższych rejestrach, tak
łagodnych, niedociśniętych. Jak się okazało, jej wykonanie (pierwsze z trzech
podczas finału) arii Roksany Uśnijcie krwawe sny króla Rogera…
z opery Król Roger Szymanowskiego, także było zdecydowanie
najlepsze tego wieczora. Brzmiąca intonacja i śpiewna płynność tego wykonania
sprawiły, że można było popłynąć wraz z muzyką…
Monika Radecka, NOSPR, Marin Alsop. Fot. G. Mart / M. Saltarski |
Występ Moniki Radeckiej był nierówny. Podobała mi się bardzo w arii Liú Tu, che di gel sei cinta… z opery Turandot Giacomo Pucciniego. Tu w pełni mogła zaprezentować swoje świetne umiejętności aktorskie, a momentami aż przerysowany dramatyzm idealnie współgrał z muzyką. Jej interpretacja była przekonująca i spójna. Niestety w arii Roksany Szymanowskiego uleciała gdzieś ta pewność, pojawiły się problemy z intonacją. Nie przekonały mnie też w utworze patrona konkursu tak silna ekspresja i mocne vibrato.
Słuchając
Johanny Will także odniosłam wrażenie, że nieco pewniej czuła się w
jednym utworze. Bardzo przekonująco zabrzmiała w arii Marietty Glück das mir
verblieb… z opery Umarłe miasto Ericha Wolfganga
Korngolda. Śpiewała w swoim ojczystym języku i czułam, że pozwala jej to ciekawie
i wyraziście przekazać tekst, poprowadzić tę opowieść. Ta płynność prowadzenia
historii nie była już tak czytelna w jej interpretacji arii Roksany Szymanowskiego.
Johanna Will, NOSPR, Marin Alsop. Fot. G. Mart / M. Saltarski
Moim
osobistym numerem jeden tego finału był zamykający przesłuchania występ Jana
Żądły. Co ciekawe, o nim najmniej napisałam w swoich notatkach, które robiłam
w trakcie, a to dlatego, że zwyczajnie się zasłuchałam. Zupełnie dałam się
pochłonąć jego opowieści. Rozpoczął od arii Fritza Mein Sehnen, mein Wahnen…
z opery Umarłe miasto Korngolda i od początku urzekał mnie tym, jak
kształtował każdy dźwięk i frazę. Z wielką przyjemnością słuchałam jego głębokiego
i silnego głosu, który jednocześnie miał w sobie bardzo delikatne, czułe tony. Hymn
do słońca: Edrisi, już świt!...Słońce! Słońce! Edrisi… z opery Król
Roger Szymanowskiego pokazał, że Żądło świetnie potrafi współpracować z
orkiestrą. Doskonale trzymał stabilny, mocny dźwięk i czułam, jak całym sobą
zaangażowany jest w tę muzykę.
Jan Żądło, NOSPR. Fot. G. Mart / M. Saltarski
Gratuluję
wszystkim śpiewakom nagrodzonym i występującym w finale, a także profesorowi
Grzegorzowi Biegasowi, który stworzył z wokalistami wspaniałe duety w I i II
etapie konkursu!
Julia Broniowska
The
final auditions of the 2nd International Karol Szymanowski Music Competition
are behind us. We know the laureates in the voice category, the jury has
decided to award the following prizes:
I
– Magdalena Lucjan
II
– Jan Żądło
III
– not awarded
Jan
Żądło – special prize for the interpretation of a piece by
Karol Szymanowski
Monika
Radecka – special prize for the best interpretation of a
contemporary piece awarded in the composition category
Grzegorz
Biegas – special prize for the best pianist-cameralist
In
the final, we witnessed the performances of five distinctive singers, each with
a unique expression. Since the announcement of the verdict, I cannot help but
think that this year, sensitivity and delicacy triumphed, as these qualities
undoubtedly belong to Magdalena Lucjan. I am also delighted with the award for
Jan Żądło – I mentioned him in my summaries of the first and second stages; he
stood out from the beginning and the final only confirmed it.
The
final performance was significantly different from the previous ones because
this time, the participants performed with an orchestra conducted by Marin
Alsop in the NOSPR Concert Hall. This certainly required a different approach
from the singers (if only in terms of matching the right dynamics and singing
style to the power of sound generated by the orchestra), but it also changed
the perception of individual voices among the audience somewhat (due to the new
acoustics and instruments). As expected, all the voices managed to shine
through the orchestra, though I had the impression that not all the singers
felt equally comfortable collaborating with the orchestra. As always in my
previous reports from the finals, I would like to write a few sentences about
each of the participants.
Shanley
Horvitz is a singer who can captivate attention incredibly
well, and this was evident in the final. Her voice and emotional expression
resonate strongly with me. In Karol Szymanowski's "Święty Boże" from
"Three fragments of poems by Jan Kasprowicz op. 5" (in the
orchestration by Grzegorz Fitelberg), she impressed with excellent diction and
the ability to take the audience on a compelling narrative journey. In the aria
"Per questa fiamma indomita" from Gaetano Donizetti's opera "Anna
Bolena" her singing showcased exceptional delicacy and lightness.
Considering her moving performance in the second stage, I deeply regret that
this vocalist was not awarded.
Magdalena
Lucjan is the complete opposite of Shanley Horvitz. She is a
singer who is very reserved in her gestures and primarily communicates through
her voice. In the aria "Eccomi in lieta vesta…Oh quante volte ti
chiedo" from Vincenzo Bellini's opera "I Capuleti e i Montecchi"
she beautifully and smoothly led the phrasing. She demonstrated extraordinary
delicacy, and her impeccable intonation also caught my attention. Every note
expressed immense sensitivity, was refined and polished – this was especially
evident in the highest registers, which were so gentle and well-balanced. As it
turned out, her performance (the first of three during the final) of the Roksana’s
song "Uśnijcie krwawe sny króla Rogera…"
from Karol Szymanowski's opera "Król Roger" was undoubtedly the best
of the evening. The resonant intonation and melodic fluidity of this
performance allowed one to immerse themselves in the music...
Monika
Radecka's performance was uneven. I greatly enjoyed her
rendition of the aria "Liú Tu, che di gel sei cinta…" from Giacomo
Puccini's opera "Turandot". Here, she could fully showcase her
excellent acting skills, and at times, her exaggerated dramatic approach
perfectly complemented the music. Her interpretation was convincing and
coherent. Unfortunately, in Szymanowski's "Roksana’s song" her
confidence seemed to waver, and there were issues with intonation. Her strong
expressiveness and heavy vibrato in the competition's patron's composition also
did not convince me.
Listening
to Johanna Will, I also had the impression that she felt more confident
in one piece. She sounded very convincing in the aria "Marietty Glück das
mir verblieb…" from Erich Wolfgang Korngold's opera "Die tote Stadt".
Singing in her native language allowed her to convey the text in an interesting
and expressive manner, leading the narrative effectively. However, this
narrative fluidity was not as evident in her interpretation of Szymanowski's
"Roksana’s song".
My
personal favorite of this final was Jan Żądło's closing performance.
Interestingly, I wrote the least about him in my notes taken during the
competition, simply because I got lost in his performance. I completely
immersed myself in his storytelling. He began with the aria "Fritz Mein
Sehnen, mein Wahnen…" from Korngold's opera "Die tote Stadt" and
from the start, I was captivated by how he shaped every sound and phrase. I
thoroughly enjoyed his deep and powerful voice, which also contained delicate,
tender tones. "Hymn do słońca: Edrisi, już świt!...Słońce! Słońce!
Edrisi…" from Szymanowski's "Król Roger" showed that Żądło can
work brilliantly with the orchestra. He maintained a stable, powerful sound,
and I could feel his full engagement in the music.
Congratulations
to all the awarded singers and those who performed in the final, as well as
Professor Grzegorz Biegas, who created wonderful duets with the vocalists in
the first and second stages of the competition!
Comments
Post a Comment